Mad Men sezon 7; odcinek 8 © Justina Mintz/AMC

Przed sobą mam „Andean Plateau”, danie numer pięć w Central, hiperkoncepcyjnej restauracji Virgílio Martíneza w Limie. Według tej śmiesznej listy 50-Best, Central jest piątym najlepszym miejscem do jedzenia na świecie, a atmosfera jest odpowiednio poważana i intelektualizowana: wnętrze restauracji jest rodzajem hybrydy laboratorium naukowego z galerią sztuki, a kelnerzy przewożą potrawy z cichym szeptem.

Po mojej lewej stronie bloger kulinarny robi zdjęcia nad głową każdego dania, jak lepidopterysta indeksujący nowe gatunki motyli, honor, który rozciąga się na Płaskowyżu Andyjskim, mimo że wygląda na całym świecie jak lekko anemiczny Quaver siedzący na skale. To jest rodzaj rzeczy, które mogę być arch o gdyby ktoś być arch z, ale ja nie, ponieważ jestem na moim Jack Jones, łamiąc konwencję społeczną, jedząc na zewnątrz sam.

Nawet dla zagorzałego wielbiciela samotnych posiłków takich jak ja, wychodząc na własną rękę na dwanaście dań menu degustacyjnego z parowaniem wina czuje się zarówno niebezpiecznie blisko zewnętrznych granic akceptowalności, ale także, w bardzo realny sposób, szczyt doświadczenia.

Warto zauważyć tutaj, że jestem świadomy, że mamy poleciał zbyt daleko od starej brytyjskiej postawy żywności jako paliwa. Obecny obsesji na punkcie tego, co jemy – rockstarring szefów kuchni, niekończące się Instagram uploads, do tej pory niewyobrażalny pomysł, że prawo myślących dorosłych może kolejka do jedzenia hamburgera na parkingu – jest dowodem kultury z jego priorytetów out of whack. Ale jeśli masz zamiar zrobić dwunastogarnkowca, równie dobrze możesz zrobić to dobrze, a to oznacza pełną obecność przed talerzem, wyniesienie jedzenia do rangi głównej atrakcji, a nie tylko aktu pomocniczego w rozmowie. Tylko wtedy, gdy jemy w ten sposób, naprawdę angażujemy się w jedzenie, pozwalamy mu wywołać Proustowski „moment madeleine”. Wspomnienia, być może, z Quavers spożywane z tyłu Austin Maxi z kubkiem Bovril po pływaniu, chlor nadal kłuje oczy.

Ale jedzenie sam jest, oczywiście, o więcej niż tylko zwiększenie uznania dla żywności. Pamiętam rozmowę, którą odbyłem wiele lat temu z Lorin Stein, obecnie redaktor Paris Review. Oboje byliśmy w związkach, których nie byliśmy pewni i tęskniliśmy za wolnością singielstwa. W pewnym momencie zwrócił się do mnie i powiedział: „Chcę tylko czytać książki i jeść tajskie jedzenie”. Dla Lorin, następnie, jedzenie na zewnątrz sam reprezentował odwrotność domowości, dzięki czemu jest to realizacja, skutecznie, szczególny rodzaj wolności.

To forma wyzwolenia nie jest łatwo dostępne. Rytm posiłku w restauracji – jego wzloty i upadki, okresowe przychodzenie i odchodzenie kelnera – daje samotnym kolatorom rzadką okazję do bycia w świecie – żywym dla jego ćwierkania i gadania, pocieszonym obecnością innych – ale także nieobecnym dla niego, wolnym do obserwacji, kontemplacji, myślenia.

Więc następnym razem, gdy jesteś w restauracji i widzisz, przy innym stoliku, kogoś na własną rękę, czytającego książkę, miskę zupy Tom Yum przed nimi, spójrz na nich nie z politowaniem, ale z dumą, bo ich jest doświadczenie marzeń, jedyne znaczące źródło zazdrości o jedzenie.

Jak Instagram rujnuje podróże

Jak m.in. get upgraded for free

Art & Culture

How to get upgraded for free

10 Amazing Things To Do in… Lima

City Breaks

10 Amazing Things To Do in… Lima

City Breaks

10 Amazing Things To Do in…