Warning: Ten post jest trochę brutto i będę mówić w szczegółach o infekcji wargi, więc jeśli nie chcesz czytać o tym, zatrzymaj się teraz!
Hi wszyscy, niedawno miałem problem z moją wargą, gdzie dostałbym pęcherze, które nie odeszłyby. To wszystko zaczęło się około półtora miesiąca temu. W najgorszym przypadku, moja górna warga była pokryta tymi małymi pryszczami, które wyciekały ropą i w końcu zamieniały się w duże żółto-pomarańczowe pęcherze. Kilka razy miałam dziwaczną pomarańczową skorupę na całej górnej lewej wardze. Wyglądało na to, że się zagoi, ale zawsze wracała. Byłem u lekarza 3 razy i zawsze byłem pomiatany. Dwa pierwsze razy powiedzieli mi, że to przeziębienie, a ostatnim razem powiedziała mi, że to kontaktowe zapalenie skóry. Wiedziałam, że to coś więcej, bo nigdy wcześniej nie miałam czegoś takiego – niekończący się cykl podrażnień -> pęcherze -> skorupiaste owrzodzenia i „gojenie” …. Tylko po to, żeby zacząć wszystko od nowa.
Trzeci lekarz powiedział mi, że to nie były zimne owrzodzenia i że to była błędna diagnoza. Powiedziała, że to prawdopodobnie tylko kontaktowe zapalenie skóry i żebym się nie martwiła. Ale w nocy po ostatniej wizycie znowu pojawiła się na mojej górnej wardze obrzydliwa pomarańczowa skorupa, więc oddzwoniłam do lekarki. Nagle wydała się zainteresowana i stwierdziła, że to prawdopodobnie zakażenie gronkowcem. Nie wiem, jak mogli postawić taką diagnozę przez telefon, skoro byłem tam osobiście, ale w porządku, spróbujmy. Powiedziała, że prawdopodobnie mam gronkowca od spierzchniętych warg i bakterie dostały się do środka. Dała mi maść z antybiotykiem (muiprocin) i używam jej 2x dziennie od 6 dni. Wygląda na to, że działa i od kilku dni nie mam żadnych nowych owrzodzeń ani pęcherzy. Oto zdjęcie z wczoraj: Imgur: The most awesome images on the Internet Jak widać, nie jest to w pełni zagojone i nadal mam dużo suchej skóry i kilka malutkich „whitehead pimples”, które potencjalnie mogą zamienić się w owrzodzenia. Ale jest o wiele lepiej niż było.
Jeszcze, to nie zniknęło całkowicie i zaczynam się denerwować, bo wiem, że infekcja gronkowcem może być bardzo trwała. Popadam w paranoję i martwię się, że to może być MRSA albo coś takiego. Słyszysz te wszystkie historie o ludziach w szpitalach umierających od gronkowca, więc wydaje się to bardzo niepokojące. Lekarz zapewnił mnie, że to nic poważnego i powiedział, że jeśli nie zniknie w ciągu 2 tygodni, to mam oddzwonić. Ale mam dużo niepokoju z tym związanego. Tak jak mówiłam, muiprocyna wydaje się działać i jest zdecydowanie lepiej niż było, ale nadal nie jest to w pełni wyleczone.
W tym momencie to jest tylko zauważalne jeśli patrzysz naprawdę blisko. Łatwo to zauważyć, kiedy jest mokre, ale kiedy jest suche, prawie nie widać, że coś tam jest.
Jak długo powinno to potrwać, aby w pełni się zagoić? Wiem, że to bardzo rzadkie, ale boję się, że rozprzestrzeni się na krew lub coś szalonego. Czy ktoś inny miał już do czynienia z gronkowcem, zwłaszcza w tak dziwnym miejscu? Jak mogę uniknąć ponownego zarażenia się i upewnić się, że ta paskudna infekcja zniknie na dobre?