Czasami po prostu nie szkodzi poprosić o to, czego się chce.
Przed wysłaniem do Wietnamu Ron Mellon podszedł do farmera, na którego ziemi pracował i poprosił o jej kupno. Rolnik odpowiedział: „Tak”. Kiedy Ron poprosił swoją żonę, Dianę, o rękę, ta zgodziła się, a para wymieniła przysięgę w 1971 roku.
Ron i Diana Mellon
W 2007 roku pewna para podziwiała nowo wybudowaną stodołę Mellonów i zapytała, czy mogliby wziąć w niej ślub. Przyszła kolej na Rona i Dianę, aby wspólnie powiedzieć „Tak”. To ostatnie „Tak” zapoczątkowało nowe przedsięwzięcie na farmie Lawson, Mo.: kwitnący biznes ślubny w stodole i wspaniały przykład tego, jak wielu rolników rozwinęło pozarolnicze sposoby generowania dochodu na swojej ziemi.
Po zarządzaniu i produkcji, dopłatach do ziemi, zakupach sprzętu i zatrudnianiu sezonowej pomocy, producenci i ich rodziny często decydują się na poszukiwanie dodatkowych źródeł dochodu. Czasami może to być agroturystyka lub dzierżawy myśliwskie, a nawet rynki niszowe. Dla Mellonów, to wesela.
I kiedy zapytany o początku działalności, zarówno Diana i Ron rodzaj wzruszenia ramionami. „Tak jakoś wyszło”, mówi Diana.
Dodaje Ron z uśmiechem: „Ta rzecz była przypadkiem.”
To, co nie było przypadkiem, to czas, wysiłek i myśl, jaką Mellonowie włożyli w biznes.
W ciągu ostatnich kilku lat styl ceremonii ślubnych uległ zmianie. Wystarczy spojrzeć na Pinterest lub dowolny magazyn ślubny, aby zobaczyć prostsze, bardziej swobodne ceremonie ślubne i przyjęcia, które zastępują bardziej formalne sprawy. I stodoły – te ikoniczne struktury, które są kropką nad i, te ody do marki Americana ludzie chcą zachować – może zaoferować ciepły, rustykalny urok i back-to-basics czuć wiele par crave.
Ale nawet rustykalne, w gospodarstwie rolnym wesela mogą dowodzić wysokie ceny tagów. Według theweddingreport.com, przeciętny ślub w 2014 roku w Stanach Zjednoczonych kosztował 28 000 dolarów. Ogólnie rzecz biorąc, wesela to przemysł wart 54 miliardy dolarów rocznie w samych Stanach Zjednoczonych i 5 miliardów dolarów w Kanadzie. Bridal Association of America podaje, że 47% wszystkich ślubów w 2012 roku odbyło się poza kościołem, z czego 35% na świeżym powietrzu. To dodaje się do znacznego kawałka przysłowiowego tortu weselnego.
Build a Barn & They Will Come
Ron i Diana znają się na rolnictwie. Na swoich 300 akrach prowadzą od 180 do 200 sztuk bydła rasy Angus, siekają kiszonkę, grabią siano, hodują kukurydzę i fasolę. Synowie Rodney, 41, i Ryan, 39, prowadzą własne stada krów i cieląt w pobliżu.
Stodoła została zbudowana w 2007 roku.
W 2007 roku Mellonowie wznieśli przystojną wiśniowo-czerwoną stodołę, zawieszoną na pokosie zadbanej ziemi. Planowali przeznaczyć ją na maszyny. Ale wtedy ta ciekawska para podeszła do Mellonów i zapytała, czy mogliby wymienić swoje śluby w środku. Powiedzieliśmy „tak”, a oni po prostu zrobili wszystko sami”, mówi Diana. „Po prostu chcieli mieć tu wesela” – dodaje. Ten ciąg „tak” doprowadził Dianę, która wcześniej była właścicielką kilku firm w mieście, do rozpoczęcia czegoś nowego na farmie. Para zdecydowała się nazwać ją Mellon’s Banquet Hall, z myślą, że miejsce to może być wykorzystywane na wesela, jak również kolacje urodzinowe, zjazdy i spotkania firmowe.
Aby przygotować swoją stodołę, Mellonowie dodali kuchnię i lśniące drewniane podłogi, aby uzupełnić ściany wyłożone drewnem. Parking został zbudowany. Ponieważ stodoła była nowo wybudowana, pozwolenia na budowę nie stanowiły problemu. Ale potrzebowali pozwolenia na odprowadzanie ścieków i mnóstwo ubezpieczenia od odpowiedzialności cywilnej, aby objąć gości i budynki.
Ron karmi bydło na działającej farmie Mellonów.
Podczas gdy inne podobne biznesy w stanach takich jak Minnesota i Michigan stały się nowością z powodu sprzeciwu rad miejskich, zarządów stref i sąsiadów skarżących się na hałas, Mellonowie nie doświadczyli żadnych trudności. Diana dodaje: „Miasto wysłało list z zapytaniem do sąsiadów, czy nie mieliby problemu z organizacją wesel w tym miejscu”. Na szczęście, żaden nie miał.
Mellon’s Banquet Hall oficjalnie otworzył się na biznes w 2008 roku. Już i tak pracowite dni Diany na farmie stały się jeszcze bardziej pracowite, gdy ich kalendarz zaczął pęcznieć od okolicznych narzeczonych szukających wiejskiego doświadczenia ślubnego.
Aby wzbogacić swoją ofertę, Diana i Ron dodali miejsce na ślub na świeżym powietrzu i altankę, w której narzeczeni mogliby robić portrety, a także postawili kilka domków na posesji dla narzeczonych i weselników. „Myśleliśmy o wybudowaniu kaplicy,” śmieje się Diana, ale szybko zrezygnowaliśmy z tego pomysłu. „Nie może się równać z kościołem w mieście, więc zamiast tego zbudowaliśmy wodospad.”
Rozszerzyli kuchnię dla firm cateringowych i dodali bar, chociaż ze względu na odpowiedzialność, Mellonowie nie serwują alkoholu sami. A ostatnio, kiedy panna młoda wspomniała, że bardzo chce huśtawkę na drzewie, Ron Mellon wyciągnął piłę i dostarczył ją.
Wielki dzień, wielka zapłata
Sala bankietowa Mellona może być wynajęta na godzinę lub na imprezę, w przedziale od 500 do 5,900 dolarów. „Wiele naszych narzeczonych przyjeżdża do nas, ponieważ jest wystarczająco duża, aby ich przyjęcie odbyło się w czerwonej stodole, a ślub przy wodospadzie lub w altanie, w stylu wiejskim”, mówi Diana.
Diana prowadzi salę bankietową.
A biznes jest wyjątkowo dobry. „Biznes weselny stał się naszym dochodem” – mówi Ron, dodając, że zbliża się duża sprzedaż bydła. „Zawsze byliśmy w rolnictwie, ale biznes ślubny płaci nasze rachunki … mimo, że nie mamy dużo rachunków.”
„Mieliśmy ponad 200 wesel tutaj, nie wliczając kolacji firmowych, urodzin i zjazdów”, mówi Diana, która pracuje nad każdym wydarzeniem sama. Zatrudnia również sezonowych pracowników do pomocy, ale przyznaje, że było to największe wyzwanie w tym, co robi.
„Niektórzy z młodych ludzi tutaj nie wydają się chcieć pracować”, ubolewa. „Ciężko jest znaleźć dobrą pomoc.”
Ale ona upewnia się, że nauczy swoje wnuki wartości kapitału własnego. Wnuki pomagają dziadkowi Ronowi w pracy na roli, a wnuczki Ashlyn, 17 lat, Riley, 14 lat i Madison, 13 lat, pomagają babci.
„Moja wnuczka Ashlyn uwielbia ten rodzaj pracy i mam nadzieję, że pewnego dnia przejmie biznes i będzie go kontynuować przez lata”, mówi Diana, dodając, że jej młodsze wnuki pomagają w przygotowaniach przed weselami.
Pod koniec tego roku, zupełnie nowa rustykalna stodoła weselna zostanie ukończona na terenie posiadłości, a Ron przesuwa ziemię, aby stworzyć wejście dla niej z autostrady. To tylko kolejna opcja Diana i Ron mają nadzieję, że zwiększy dochody i możliwości weselne.
W większość sobót, Diana może być znaleziona sprawdzając z personelem, kierując fotografami i gośćmi, i kojąc skołatane nerwy przyszłych panien młodych.
„Pamiętaj, pracujesz z pannami młodymi, i starając się utrzymać ich poziom stresu w dół jest czasami niemożliwe,” mówi. „Kiedy panna młoda pyta, zawsze się uśmiecham i nigdy nie mówię im, że czegoś nie da się zrobić. Mówię tylko, 'Wszystko jest możliwe, jednak może być niewielka dopłata.”
.
Dodaj komentarz