Za chwilę rozpocznie się nowy sezon NHL, a nadchodzi on po jednym niepodobnym do żadnego innego w historii ligi. Po tym, jak pandemia koronawirusa zmusiła NHL do pauzy na prawie pięć miesięcy, sezon 2019-20 wznowił grę wewnątrz dwóch baniek w Kanadzie, z Tampa Bay Lightning egzorcyzmując kilka dość paskudnych demonów w playoffach i wyłaniając się jako mistrzowie Stanley Cup.I nie byłby to dziwaczny sezon hokejowy bez dramatu pracy, który dostaliśmy w offseason, kiedy właściciele ligi lobbowali graczy o dodatkowe ustępstwa finansowe — pomimo faktu, że obie strony pozornie zgodziły się na warunki nowej umowy zaledwie kilka miesięcy wcześniej. Związek Zawodników trzymał się twardo swojej pozycji – ale ta walka prawie zatopiła statek. A jednak jesteśmy na początku nowego, choć skróconego sezonu NHL. Prawie na pewno będzie to dziwny sezon, z drużynami grającymi w zmienionych dywizjach, które, między innymi, oddzielają kanadyjskie drużyny od reszty ligi. Na tym tle, kto wygląda dobrze, kto wygląda źle i kto ma zewnętrzną szansę na podniesienie Pucharu Stanleya?Mistrzowie są nadal dobrzy … ale są słabsiThe Lightning prawdopodobnie powinien był podnieść swój drugi z rzędu Puchar Stanleya we wrześniu, ale ich historyczne rozpadanie się w playoffach 2018-19 powstrzymało ich przed zdobyciem pierwszego z tego, co mogło być …
.
Dodaj komentarz