Jednego środowego popołudnia w maju, kiedy 18-letni syn Barbary Weed, Tom, był w samym środku jego A-levels, gwałtownie opuścił dom. „Droga Rodzino,” napisał w liście, który zostawił na wycieraczce. „Muszę na czas nieokreślony oddalić się od rodziny, więc zamieszkałem u przyjaciela. Proszę się ze mną nie kontaktować. Tom.”

Od tamtej pory nie kontaktował się z żadną ze swoich krewnych. Ale Tom nie jest osobą zaginioną. Jego rodzina wie mniej więcej, gdzie on jest. Tylko, że on nie chce z nimi rozmawiać i podejrzewają, że nigdy nie będzie. „Został wciągnięty przez internetowy kult” – mówi Barbara. „Strona internetowa przekonuje bezbronnych ludzi, że powinni nienawidzić swoich rodziców i powinni opuścić swoją rodzinę.”

Nawet sformułowanie listu Toma pochodzi ze strony internetowej. Jej założyciel mówi: „List powinien dać ci od 6 do 12 miesięcy, zanim twoja rodzina zacznie cię szukać, a to da ci czas na przyzwyczajenie się do życia bez nich.”

Barbara nie czekała tak długo. „Starałam się uszanować życzenia Toma i zostawić go w spokoju, ale kiedy odkryłam, że to strona internetowa była odpowiedzialna za odejście Toma, odwiedziłam go w kawiarni, gdzie pracował na pół etatu” – mówi. Wykombinowała, że jeśli zamówi filiżankę herbaty, będzie musiał jej słuchać przez około minutę. Powiedziała mu, że jeśli kiedykolwiek zechce wrócić do domu, będzie mógł to zrobić. „On tylko spojrzał na mnie, kręcąc głową, jakby chciał powiedzieć: 'Ty głupcze'”. To, co zadziwiało Barbarę, to jak strona internetowa mogła mieć tak dramatyczny wpływ na zwykłą rodzinę i to w tak krótkim czasie.

Barbara i jej mąż mieli już dwóch synów – Nicka, dwóch, i Johna, czterech – kiedy urodził się ich najmłodszy, Tom. „Uwielbiałam Toma”, mówi Barbara. „Nick był tym psotnym i czasem się na niego gniewałam. Ale z Tomem nie musiałam się denerwować. Był taki radosny i z każdym prowadził długie, poważne rozmowy. Zawsze myślałam, że będzie ostatnim, który opuści dom – że w wieku 40 lat może nawet jeszcze tu będzie, co jest ironią losu.”

Chłopcy byli w tak bliskim wieku, że wszyscy bawili się razem. Barbara zabrała ich do parków, placów zabaw, na przedstawienia teatralne i do Alton Towers, a nawet jeśli pieniądze były napięte, co roku były rodzinne wakacje nad morzem. „Kiedy Tom odszedł, John powiedział: 'Ale mieliśmy wspaniałe dzieciństwo’.”

Do czasu, gdy chłopcy osiągnęli wiek dojrzewania, życie rodzinne stało się bardziej rozproszone. „Moi synowie mieli komputery w swoich pokojach, a my wszyscy mieliśmy tak różne harmonogramy, że rodzinne posiłki nie zdarzały się już więcej. Ponadto Tom był weganinem i chciał gotować dla siebie, więc po prostu dawałem mu pieniądze na jedzenie, a on po prostu się tym zajmował.” Do września 2007 roku jego bracia byli na uniwersytecie, a Tom znalazł dziewczynę.

„To tak, jakbyś obudził się pewnego ranka, kiedy twoje dzieci są nastolatkami i zdajesz sobie sprawę, że praktycznie jedynym czasem, kiedy z nimi rozmawiasz, jest ten, kiedy idą do lodówki” – mówi Barbara. „Ale wtedy są chwile, kiedy robią różne rzeczy, na przykład dają ci naszyjnik”. Naszyjnik, który ma na sobie, został jej podarowany przez Toma po letnich wakacjach.

Tom i jego dziewczyna, w międzyczasie, coraz bardziej interesowali się społecznością internetową o nazwie Freedomain Radio (FDR), która zaprasza do dyskusji wokół filozofii, polityki i wolności osobistej. Nieznany Barbarze w tym czasie, kluczowym tematem strony – której członkowie wydają się być głównie w ich nastolatków i dwudziestolatków – jest pomysł, że ostateczna wolność osobista może być uzyskana przez odcięcie się od wszelkich niedobrowolnych relacji (tj. rodziny) i wejście w całkowicie dobrowolne (tj. nowych kolegów online). „Myślę, że kiedy już pozbędziesz się tych skorumpowanych ludzi ze swojego życia, na pewno będziesz miał wystarczająco dużo miejsca dla wszystkich nowych wspaniałych, cnotliwych przyjaciół na świecie”, powiedział jeden z członków do drugiego ostatnio.

Dla członków niepewnych co do tak drastycznych środków, istnieją podcasty o tytułach takich jak „Ale moi rodzice byli naprawdę mili!” i jest chatroom, w którym członkowie dyskutują o tym, jak wiele rodzin jest niesprawiedliwych. Jest też niedzielny call-in show, w którym założyciel strony doradza rozmówcom. Często tematem jest opuszczenie rodziny.

Barbara wspomina Toma i jego dziewczynę, którzy z niecierpliwością czekali na niedzielne call-in’y i spędzali coraz więcej czasu na stronie FDR. „Tom wspomniał o tym w tym czasie – choć nie ich pomysły na temat rodziny – i pamiętam dzwonki alarmowe, kiedy powiedział, że człowiek, który to prowadził, dawał mu rady. Ostrzegłem go, że w Internecie nie wiesz, z kim rozmawiasz”. Do listopada 2007 roku zachowanie Toma uległo zauważalnej zmianie. „Nie spędzał czasu w swoim pokoju tylko dlatego, że chciał być ze swoją dziewczyną lub na komputerze, ale dlatego, że nie chciał być z nami”.

„Pewnej nocy powiedział, że jak wyjdzie z domu, to już nie wróci i że już nigdy go nie zobaczę. Początkowo myślałam, że chodzi mu o studia – że po nich już nie wróci do domu. Zdziwił mnie jednak fragment o tym, że już nigdy go nie zobaczę. Odpowiedział, że nie mamy żadnego związku i że to koniec.”

Barbara mówi, że próbowała wszystkiego – perswazji, negocjacji, kompromisu. „Ale Tom nie wydawał się zainteresowany porozumieniem, tylko rzucaniem oskarżeń – na przykład, że jego brat John i ja lubimy się z niego śmiać, co nie było prawdą. Zaczęłam zauważać, że interpretował wszystkie interakcje rodzinne jako obraźliwe.

„Robiliśmy wszystko, co w naszej mocy, aby być szczęśliwą rodziną. Wiedząc to, co wiem teraz o stronie internetowej, myślę, że Tom był przekonany przez społeczność internetową, że został oszukany, ponieważ nie miał idealnego wychowania rodzinnego. Ale kto ma? My naprawdę staraliśmy się jak najlepiej.”

Ten jeden dzień w maju tego roku, kiedy Barbara dostał w z pracy, Tom poszedł. Przeczytała notatkę i była zdruzgotana. Przez chwilę zastanawiała się, czy nie uciekł ze swoją dziewczyną (która również od tego czasu odcięła się od rodziny, by poświęcić się FDR), ale ona i Tom niedawno się rozstali.

Wtedy Barbara pomyślała o stronie internetowej i zaczęła ją badać. Szybko znalazła odniesienia do czegoś, co nazywa się „deFOO” – nazwa, którą strona internetowa nadaje pozbyciu się swojej „rodziny pochodzenia” (FOO). Potem natknęła się na przemyślenia Toma, które zamieszczał na stronie w miesiącach poprzedzających jego własną decyzję o deFOO. Starając się myśleć praktycznie, Barbara doładowała telefon komórkowy Toma („Martwiłam się, że nawet nie zorganizował sobie miejsca, gdzie będzie mieszkał”), a następnego dnia zadzwoniła do szkoły Toma, obawiając się, że zrezygnuje z nauki tak pochopnie, jak z życia rodzinnego. W szkole powiedziano, że wydaje się być w porządku. W następnym tygodniu, brat Toma Nick czekał w szkole Toma cały dzień, aby go zobaczyć, ale Tom nie chciał z nim rozmawiać.

Kolejny tydzień minął; nie było wymiany w kawiarni i oprócz łapania spojrzenie go na lokalnym festiwalu, a raz na rowerze, Barbara nie widziała swojego syna od.

„W pierwszych dniach, wybucham płaczem cały czas,” mówi, ale teraz, że trochę czasu minęło, stara się zachować rzeczy w perspektywie. „Mógłby płynąć w dół rzeki martwy, ale tak nie jest. Może być gdzieś, o czym nie wiem, nigdy nie jestem pewna, czy jest żywy czy martwy, ale tak nie jest. Muszę sobie ciągle przypominać, że o ile wiem, ma się dobrze i jest szczęśliwy.”

W pewnym sensie Barbara czuje ulgę, że opuścił Leamington Spa – gdzie mieszka i gdzie Tom się urodził i wychował – i wyjechał na uniwersytet. „Obawiałam się tego, ale tak ciężko jest wiedzieć, że mogę go zobaczyć w każdej chwili. Wiem też, że zaczyna teraz swoje nowe życie. Każdy rodzic chce, aby jego dziecko było szczęśliwe, aby dobrze sobie radziło i to właśnie będzie robił. Więc to jest wspaniałe. Chciałabym tylko móc być tego częścią – że mogłabym dać mu kolejne 50 funtów, kiedy skończy się jego kredyt studencki, że mogłabym świętować z nim jego sukcesy.”

Centrum Informacji o Kultach – które mówi, że kilka osób kontaktowało się ostatnio w sprawie członków rodziny zwerbowanych do organizacji kultowych poprzez czaty lub inne środki online – zaleca, aby rodziny starały się utrzymywać jakąś formę kontaktu. „Wysłałam Tomowi SMS-a, żeby życzyć mu powodzenia na uniwersytecie i powiedzieć mu, że myślę o nim” – mówi Barbara. „Nie wiem, czy przeczytałby tę wiadomość, czy po prostu ją skasował, gdy zobaczył, że to ode mnie.”

Ponieważ nowa „rodzina” Toma jest online, Barbara – przynajmniej do niedawna – była w stanie zobaczyć, co on kombinuje. Dzięki temu wiedziała, jakie oceny dostał na maturze i skąd wie, gdzie jest na uniwersytecie. „Spędzam na stronie zdecydowanie za dużo czasu” – przyznaje, logując się na nią zaraz po przyjściu z pracy i często nie wyłączając komputera do późnych godzin nocnych. „To trochę tak, jakby on siedział przy sąsiednim stole. Słyszę wszystko, co on mówi, ale nie jestem w rozmowie.”

W tym miesiącu, jednak, chatroom został ograniczony do członków tylko. „Nie mogę wejść jako gość już więcej,” mówi. „Straciłam jedyną pozostałą namiastkę tego, co miałam. Nie wiem, jak się czuje i czy potrzebuje pomocy.”

Stefan Molyneux, założyciel FDR, który przyciąga wielu ludzi na swoją stronę poprzez YouTube, mówi mi, że po prostu przypomina ludziom, „że nasze relacje rodzinne są dobrowolne i powinieneś naprawdę pracować, jeśli jesteś nieszczęśliwy w tych związkach, aby poprawić jakość tych relacji – ale pamiętać, że pozostają one dobrowolne. I to, jak sądzę, daje ludziom motywację, by starać się je poprawić. Ale jeśli nie możesz ich poprawić – a nie możemy zmienić innych ludzi, jak wszyscy wiemy – na pewno powinieneś mieć możliwość odłączenia się.”

Molyneux, 42-letni były aktor i pracownik IT zapewnia mnie, że to, co nazywa deFOO jest „właściwie dość rzadkie”. I chociaż on i jego żona (z których oboje mają deFOOd) spodziewają się dziecka w grudniu, mówi na stronie internetowej: „W głębi duszy nie wierzę, że są tam naprawdę dobrzy rodzice – tak samo jak nie wierzę, że w X wieku byli naprawdę dobrzy lekarze.”

Molyneux, którego kanadyjski dom również gości spotkania członków, przywołuje słowo kult zanim ja to zrobię. „To jest najdalsza rzecz od kultu,” śmieje się. „Po pierwsze, nie pobieram żadnych opłat za to, co robię. A kulty izolują ludzi. To, o czym mówię, co mocno sugeruję ludziom, to to, że powinni zbliżyć się do ludzi, z którymi są, i oczywiście kulty nie sugerują, że ludzie chodzą na terapię, aby poradzić sobie ze swoimi problemami.”

Krytycy – rodzice głównie z Ameryki i Kanady, skąd pochodzi większość członków – mówią, że ludzie płacą (jest $10/£6.40 miesięczny abonament i dostajesz specjalne poziomy dostępu w zależności od tego ile więcej wpłacasz, z 500$ kupujesz status „Philosopher King”), i że deFOO udowadnia, że FDR izoluje ludzi – jedynymi osobami, do których członkowie się zbliżają są oni sami, i zanim ludzie pójdą na terapię, jest już prawdopodobnie za późno – już zdecydowali, że byli wykorzystywani i przekonali terapeutę, że tak było.

Niektórzy członkowie FDR mają bezsprzecznie przerażające historie z dzieciństwa. Niektórzy byli bici, inni wykorzystywani seksualnie. Odcięcie ich rodziców może być ich jedyną nadzieją na szczęście. Ale jeśli weźmiesz pod uwagę ludzi w wieku Toma, którzy niezmiennie czują, że ich rodzice ich nie rozumieją, i połączą to z młodzieńczym pragnieniem schludnych filozoficznych odpowiedzi na życiowe problemy, wtedy możesz zobaczyć zarówno atrakcyjność jak i niebezpieczeństwa FDR.

Tom nie chce ze mną rozmawiać, kiedy go namierzam, więc staram się uzyskać sens jego historii ze strony internetowej. Jestem szczególnie zaniepokojony przez żywo call-in show z kwietnia, miesiąc przed opuszczeniem domu, w którym wyemitował swoje bardzo namiętne poglądy na temat praw zwierząt, tylko być przekonany przez Molyneux, że to on jest traktowany jak zwierzę i nadużywane przez ojca, a przez Barbarę, ponieważ jest jego matka i nie zostawiła ojca – i nawet za to, że Tom w ogóle.

Teraz, niech będzie jasne: Tom mówi, że jest przerażony przez jego ojca wahania nastroju, które czasami powodują go do rzucania rzeczy lub krzyczeć na kota. Ale wnioski Molyneux skacze do, jego manipulacja rozmowy, jest mrożące krew w żyłach.

Amerykańscy rodzice, którzy ze mną rozmawiają nie chcą, aby ich nazwiska zostały wydrukowane, a rodzice byłej dziewczyny Toma w ogóle nie chcą ze mną rozmawiać. Rada ekspertów od kultów jest taka, że kiedy rodzic atakuje lub krytykuje kult, może to spowodować, że członek jego rodziny jeszcze bardziej się od niego oddali. Sam to odkrywam, kiedy widzę, jak Molyneux na czacie mówi Tomowi: „Tęskni za tym, aby mieć ofiarę w pobliżu, więc używa mediów, aby cię represjonować …. Totalne zło.”

Barbara jest niezrażony, mówiąc, że rzeczy już osiągnęły dno w momencie Tom opuścił dom. Jej małżeństwo od tego czasu rozpadło się, a jedyną dobrą rzeczą, która wyszła z tego wszystkiego, jest jej związek z Nickiem. „Kiedyś rozmawialiśmy w kategoriach: 'Mam dla ciebie pocztę’ albo 'Czy mogę dostać trochę pieniędzy?’. Teraz okazujemy sobie uczucia i naprawdę rozmawiamy,” mówi.

Molyneux mówi mi, że deFOO nie jest nieuchronnie na zawsze, ale większość członków wydaje się widzieć to jako absolutne i w jednym ze swoich podcastów, Molyneux mówi, że ludzie, którzy wracają do rodziny ryzykują, że będą postrzegani na stałe jako niestabilni.

Niektórym udaje się jednak opuścić FDR, a ja zwracam uwagę, że Tom ma tylko 18 lat. Barbara bierze głęboki oddech. „Tom ma bardzo silną wolę, podobnie jak ja, i kiedy coś sobie postanowimy, możemy to osiągnąć. On jest w stanie po prostu nie wrócić.”

Jedynym momentem, kiedy w to wątpi, są jej sny. „Czasami śni mi się, że Tom stoi przede mną, uśmiecha się, a ja czuję się szczęśliwa i spokojna. Ale potem się budzę.”

{{#ticker}}

{{topLeft}}

{{bottomLeft}}

{{topRight}}

{{bottomRight}}

.

{{#goalExceededMarkerPercentage}}

{{/goalExceededMarkerPercentage}}

{{/ticker}}

{{heading}}

{{#paragraphs}}

{{.}}

{{/paragraphs}}{{highlightedText}}}

{#cta}}{{text}}{{/cta}}}
Przypomnij mi w maju

Akceptowane metody płatności: Visa, Mastercard, American Express i PayPal
Będziemy w kontakcie, aby przypomnieć Ci o wpłacie. Wypatruj wiadomości w swojej skrzynce odbiorczej w maju 2021 roku. Jeśli masz jakiekolwiek pytania dotyczące wpłat, skontaktuj się z nami.

Tematy

  • Życie i styl
  • Rodzina
  • Relacje
  • Felietony
  • Share on. Facebook
  • Share on Twitter
  • Share via Email
  • Share on LinkedIn
  • Share on Pinterest
  • Share on WhatsApp
  • Share on Messenger

.