While this week’s two notable releases-„Blue is the Warmest Color” and Ridley Scott’s „The Counselor”-had us contemplating the explicit and aberrant examples in film from years past, Należy zauważyć, że reżyser „Gladiatora” mógł przenieść oba te filmy na duży ekran – gdyby tylko jakieś studio się do tego przychyliło. Wciąż zapisał się na kartach historii, czyniąc z pierwszego oryginalnego scenariusza Cormaca McCarthy’ego gadatliwą i nie do końca udaną osobliwość, ale w ostatnim wywiadzie Scott poruszył krótko temat swojej odrzuconej adaptacji najbardziej znanego i najbardziej makabrycznego dzieła autora.

Zanim McCarthy sprzedał swój pierwszy scenariusz Scottowi, reżyser był mocno zaangażowany w rozwój adaptacji powieści autora „Blood Meridian” z 1985 roku wraz ze scenarzystą Billem Monahanem („The Departed”). Jednak, jak powiedział Scott w wywiadzie dla Time Out, „nie chciał tego robić. Książka jest tak bezkompromisowa, i to właśnie jest w niej wspaniałe”. Określana jako „antywestern”, powieść śledzi przerażające i często brutalne starcia nastolatka z gangiem łowców skalpów grasujących na granicy USA z Meksykiem oraz z bladym, bezwłosym mężczyzną o imieniu Sędzia Holden, który z nimi jeździ. Ale choć brzmi to przekonująco, Scott twierdzi, że treść filmu dla większości widzów będzie na granicy przyzwoitości. Powieść jest bardziej opowieścią grozy niż czymkolwiek innym.

„Zostałaby oceniona na podwójne-X”, powiedział. „To Hieronymus Bosch, sposób, w jaki McCarthy opisuje pierwszy raz, gdy widzisz kilkaset koni z kośćmi i piórami na nich, i nie możesz zobaczyć jeźdźca, dopóki nie gapisz się na Komanczów. To jest przerażające. On pisze obrazami, które są spektakularne, więc mi to odpowiada.”

Popularne na IndieWire

I rzeczywiście, nawet po sukcesie „No Country For Old Men”, odbiór i ogólne pogrzebanie „The Counselor” sugeruje, że studia wciąż wahają się, czy w pełni zainteresować się twórczością McCarthy’ego. Scott ma jednak zwyczaj przywiązywania się do nadmiaru projektów w danym momencie, a następnie wspomniał o swojej długo przygotowywanej opowieści sci-fi „The Forever War”, mówiąc, że jest ona „napisana i siedzi właśnie tutaj”. Scenariusz napisany przez D.W. Parkera („Hansel i Gretel: Łowcy czarownic”), adaptacja Joe Haldemana skupia się na chwiejnym uchwyceniu czasu przez rasę ludzką, która powraca na Ziemię po wojnie z obcymi, a Scott opisał swoje wpływy na chęć zajęcia się tym filmem.

„2001” Stanleya Kubricka było drzwiami, które otworzyły dla mnie możliwości science fiction,” powiedział. „Wszystko inne do tego czasu było w porządku, ale nie do końca dla mnie działało. Potem George Lucas nakręcił jedyne w swoim rodzaju 'Gwiezdne Wojny’, które absolutnie mnie rozwaliły, ponieważ były również romantyczne i baśniowe. Elegancja 'The Forever War’ pasuje do tego. Nie chcę, żeby zepchnięto go na boczny tor i stał się „kosmicznym” filmem. Wrócę do rzeczywistości '2001′ i pozwolę normalności być częścią tej historii.”

Kiedy ta historia w końcu ujrzy światło dzienne pozostaje niepewna, ale na razie możesz złapać „The Counselor” w całej jego gonzo chwale w kinach już teraz.