Miałam 26 lat, kiedy wyszłam za Marca, mojego najlepszego przyjaciela i miłość mojego życia. Na naszym ślubie członkowie mojej rodziny już pytali nas, kiedy będziemy się spodziewać dziecka. Mój mąż i ja, ludzie typu A, którymi jesteśmy, powiedzieliśmy im, że mamy plan pięcioletni. Pomyślałam, że kiedy skończę 30 lat, to właśnie wtedy zajdę w ciążę. Chcieliśmy cieszyć się naszymi pierwszymi latami małżeństwa, zanim wprowadzimy dziecko do naszego życia.

Kiedy zbliżały się moje 30 urodziny, zaczęliśmy próbować. Sześć miesięcy później nie udało nam się zajść w ciążę, więc poszłam do mojego ginekologa, który wykonał rutynowe badanie, aby sprawdzić, co może przeszkadzać mi w zajściu w ciążę. Kiedy wróciły wyniki, powiedziała mi, że mam włókniaki macicy.

Panika wzięła górę, kiedy usłyszałam te słowa. Nie miałam pojęcia, czym są włókniaki, ale wiedziałam, że brzmią przerażająco – zwłaszcza, gdy mój lekarz powiedział, że to guzy. Łagodne guzy, tak, ale nadal guzy. Według National Institutes of Health, do 50 roku życia, ponad 80 procent afroamerykańskich kobiet rozwinie włókniaki, które są łagodne guzy mięśniowe, które rosną wewnątrz macicy. Dla wielu, nie powodują one objawów.

Mój lekarz skierował mnie do specjalisty od płodności, który zaplanował mnie na pierwszą z wielu operacji, jakie miały się odbyć. Była to myomektomia, zabieg chirurgiczny, który usuwa włókniaki i zwiększa szanse na zajście w ciążę. Po nacięciu w kształcie bikini i na szczęście bez komplikacji, w ciągu dwóch miesięcy doszłam do siebie. Byłam gotowa, aby wrócić do starań o poczęcie. Bez włókniaków na drodze, mój lekarz powiedział mi, byłoby o wiele łatwiej.

Related: This 31-Weeks-Pregnant Reddit User Says No Doctors Will Take Her-Here’s Why

That could not have been further from the truth. Z każdym miesiącem byłam coraz bardziej rozczarowana, gdy dowiadywałam się, że nadal nie jestem w ciąży. Zaczęłam czuć się jak porażka, a z upływem lat zaczęłam się denerwować, że mój zegar biologiczny tyka. Martwiłam się, że w tym tempie zabraknie mi czasu, aby bezpiecznie urodzić dziecko.

Pięć lat później, nadal nie byłam w ciąży. Jeszcze bardziej druzgocące było to, że fibroidy powróciły. Tym razem, przyniosły strzelający ból, obfite krwawienie i dyskomfort podczas seksu. Mój lekarz powiedział mi, że moje włókniaki były jeszcze większe i bardziej agresywne niż poprzednim razem. Musiałam poddać się kolejnej myomektomii – musieli wykonać ogromne nacięcie, aby usunąć wszystkie włókniaki. Nie mogłam powstrzymać łez w gabinecie lekarskim, kiedy dowiedziałam się, że czeka mnie kolejna operacja. Nie tylko martwiłam się o blizny, ale także zaczęłam myśleć, że nigdy nie będę miała dziecka.

W ciągu następnych trzech lat, miałam jeszcze jedną operację na włókniaki, plus kilka innych, aby naprawić niedrożność w moim jelicie cienkim, spowodowane przez wcześniejszą operację na włókniaki, i zrobić kontrolę szkód z innych powikłań chirurgicznych. Pamiętam dni, kiedy moje włókniaki były tak złe, że zaczęłam krwawić, co jest częstym skutkiem ubocznym obfitego krwawienia związanego z włókniakami. Zostałem popędzony do szpitala, aby zatrzymać moją utratę krwi.

Related: You’ve Got to See What Made This Woman Look Pregnant for 3 Years

Po tych wszystkich komplikacjach, mój lekarz powiedział mi, że nigdy nie zajdę w ciążę bez IVF z powodu mojej historii medycznej i mojego wieku. Więc pomiędzy moimi różnymi operacjami, zaczęłam pompować moje ciało hormonami, aby zwiększyć moją płodność, chodziłam na sonogramy i miałam ekstrakcję moich jajeczek. To było wyczerpujące.

Myślałam, że to wszystko się opłaciło, kiedy zaszłam w ciążę po pierwszej rundzie IVF, tylko po to, aby dowiedzieć się, że poroniłam wkrótce potem. Mój mąż i ja byliśmy rozczarowani, ale poczuliśmy ulgę widząc, że w ogóle mogę zajść w ciążę, biorąc pod uwagę moją historię medyczną. Wiedzieliśmy, że jest nadzieja i byliśmy zdeterminowani, aby mieć dziecko.

Oto 7 powodów spóźnionego okresu – innych niż ciąża:

Potem przeszłam jeszcze trzy rundy IVF i każda z tych prób zakończyła się niepowodzeniem. Hormony, które brałam, zmieniły mnie w złą, łatwo reagującą na bodźce osobę – zupełne przeciwieństwo tego, kim jestem normalnie. Choć mój mąż był moją opoką i kochał mnie przy każdej skrajnej zmianie nastroju, zaczęliśmy się kłócić o wiele częściej niż wcześniej. Napięcie, jakie każda runda zapłodnienia in vitro wywierała na nasze małżeństwo, było jeszcze bardziej frustrujące, gdy wszystkie testy ciążowe wypadały negatywnie. Czułam się bezradna. Czułam się jak porażka.

Gdy mój lekarz zapytał mnie, czy chcę spróbować piątej rundy, właśnie wyszłam ze szpitala po mojej trzeciej operacji usunięcia włókniaka. W wieku 39 lat, mając za sobą lata operacji i komplikacji, nie sądziłam, że moje ciało fizycznie poradzi sobie z kolejnym zabiegiem IVF. Ale mimo to nie mogłam sobie odmówić, by spróbować jeszcze raz. Po tej ostatniej rundzie, w końcu zaszłam w ciążę z naszą córką, Nią.

Mój mąż i ja musieliśmy płakać przez cały dzień, kiedy się o tym dowiedzieliśmy. Radość nie jest bliska opisania tego, co czułam po tym, jak dowiedzieliśmy się, że to naprawdę zadziałało. Oczywiście, byliśmy zdenerwowani możliwością kolejnego poronienia, ale mieliśmy wsparcie naszej rodziny, przyjaciół i siebie nawzajem. Wszyscy, których znaliśmy, modlili się za nas i nasze dziecko.

(Znajdź więcej wewnętrznego spokoju i zbuduj siłę w zaledwie kilka minut dziennie z WH’s With Yoga DVD!)

Ciąża była gładką żeglugą do około 21 tygodnia. Moje włókniaki powróciły i tym razem zabierały część krwi Nii w macicy, co spowodowało ograniczenie wzrostu płodu. Moi lekarze wiedzieli już wtedy, że nie będę w stanie donosić ciąży do końca, co mogło spowodować poważne problemy dla mojego dziecka. Ponadto, ograniczenie wzrostu płodu jest znane jako przyczyna stanu przedrzucawkowego, czyli wysokiego ciśnienia krwi u matek. Ponieważ cierpię na chorobę nerek, wysokie ciśnienie krwi może spowodować niewydolność nerek. Mogłoby to zagrażać mojemu życiu.

Mając na uwadze wszystkie te zagrożenia, namawiali mnie do rozważenia przerwania ciąży, na którą czekałam 10 lat. Po raz kolejny wiedziałam, że nie jestem gotowa, by się poddać. Moja córka też nie była. Walczyła do 32 tygodnia ciąży, kiedy to lekarze stwierdzili, że ma większe szanse poza moim łonem niż w nim. Ja również walczyłam przez trudny koniec ciąży, a moi lekarze pomogli mi utrzymać moje ciśnienie krwi na tyle, na ile było to możliwe. Miałam cesarskie cięcie, a moja córka urodziła się ważąc 2,5 funta. Była mała, ale zadziorna. Od tamtej pory zawsze taka była.

Powiązane: 'I Had An Abortion At 23 Weeks-This Is What It Was Like’

Nazywam Nię moim „cudownym dzieckiem”, ponieważ podczas tej 10-letniej walki z poważnymi włókniakami i nieubłaganą niepłodnością nigdy nie myślałam, że ona tu będzie. Zainspirowała mnie do prowadzenia szkoleń dla innych kobiet zmagających się z włókniakami macicy, które starają się mieć własne cudowne dzieci. Podróżowałam po całym świecie, aby wzmocnić pozycję kobiet, i napisałam książkę o mojej historii oraz historiach 15 innych kobiet, które walczyły ze swoimi włókniakami i stały się matkami, o których marzyły, aby również być.

Moja walka z włókniakami macicy zakończyła się histerektomią w 2015 roku, kiedy to usunięto mi macicę. Ale stoję w solidarności i wsparciu dla wszystkich kobiet z włókniakami, które wciąż mają nadzieję na zajście w ciążę. Do nich powiem tak: Jesteś silniejsza niż się czujesz, masz więcej opcji niż myślisz i nie jesteś sama.

Ta zawartość jest tworzona i utrzymywana przez stronę trzecią, a zaimportowana na tę stronę, aby pomóc użytkownikom w podaniu ich adresów e-mail. Więcej informacji na temat tej i podobnej zawartości można znaleźć na stronie piano.io

.