— Mężczyzna w stanie Waszyngton został zaatakowany przez niedźwiedzia nie raz, ale dwa razy.

Mężczyzna, który poprosił stację ABC News Seattle KOMO, aby odnosić się do niego tylko jako Bob, ostatnio został zaatakowany przez niedźwiedzia 16 kwietnia po tym, jak jego pies spłoszył zwierzę, powiedział.

Incydent w Joint Base Lewis-McChord, około 45 mil na południe od Seattle, był jak deja-vu, ponieważ zaledwie cztery lata temu, na tym samym szlaku, bieganie z tym samym psem, Bob został zaatakowany przez niedźwiedzia, powiedział KOMO. Tym razem, powiedział, że „zwinął się w kłębek i pozostał w miejscu.”

Tym razem, postanowił walczyć z powrotem, mówiąc, że chwycił gałąź drzewa i przygotował się do blitz. Niedźwiedź ugryzł go ponad 40 razy i rzucił się na niego ze swoimi pazurami, powiedział KOMO.

„Mógłby biczować się, zrobić ten 180 i pójść na moją nogę, moje ramiona, moją głowę i po prostu przyjść i ugryźć mnie ponownie, a ja po prostu próbowałbym go przygwoździć, kiedy przyszedł,” Bob powiedział KOMO.

Oficjele ds. dzikiej przyrody nigdy nie znaleźli pierwszego niedźwiedzia, ale za drugim razem, upewnili się, że zdjęli to, co uważają za 300-funtowego napastnika. Bob zastanawia się, czy mógł to być ten sam niedźwiedź, który zaatakował go w 2011 roku.

Waszyngtońscy urzędnicy ds. dzikiej przyrody powiedzieli, że prawdopodobieństwo bycia zaatakowanym dwa razy jest prawie niemożliwe. Trzecie zdarzenie nie wchodzi w rachubę dla Boba, który powiedział, że nie będzie już odwiedzał tych lasów, ponieważ „robi się po prostu za stary, żeby z nimi walczyć”

.