Musisz jak najszybciej dostać się do stanu bezpieczeństwa, ponieważ to jedyny czas, kiedy możesz mieć sensowną dyskusję o czymkolwiek. Obniż ciśnienie krwi, udaj się do bezpiecznego miejsca, stań twarzą w twarz z partnerem, zakomunikuj, że nie jesteś zagrożeniem. Brzmi łatwo? Nie, dla mnie też nie brzmi łatwo.

Dla dr Haase, uspokojenie reakcji fizjologicznej jest również kluczem do deeskalacji.

„Zaangażuj się w to, co badacze nazwaliby fizjologicznym uspokojeniem,” powiedziała, „gdzie po prostu uspokajasz swoje ciało, idąc na spacer, idąc pobiegać, idąc na bieżnię, robiąc głupi taniec, jeśli możesz.” Tak więc, jeśli zamierzasz to przetrwać, spójrz w oczy swojego partnera i wykonaj głupi taniec. Jeśli brzmi to niedorzecznie, to tak jest. Z drugiej strony, prawdopodobnie zakończy to walkę.

Żadna z tych technik nie rozwiązuje problemów małżeńskich. Mogą one jedynie zapewnić warunki fizyczne, które musisz osiągnąć, aby dostać się do punktu, w którym możesz zająć się prawdziwymi problemami w swoim małżeństwie.

Covid-19 prawdopodobnie będzie nadal przynosić więcej problemów małżeńskich: walki o pieniądze, różnice w wychowaniu dzieci podczas kryzysu, bałagan w domu, mniej czasu sam na sam. Nie zostaną one rozwiązane przez kontakt wzrokowy i głupie tańce. Ale nie mogą być rozwiązane przez walkę albo, i szybciej de-eskalacji walki, tym szybciej można rozpocząć pracę nad prawdziwymi rozwiązaniami.

Bójki w małżeństwie jest nieuniknione. Walka jest ceną, jaką płaci się za intymność. Bycie blisko kogoś wiąże się z ryzykiem zagrożenia i reagowaniem na nie. Ale te pary, którym się udaje, z czasem uczą się płacić coraz mniej za intymność. To, co wiedzą, co zrozumieli, zarówno w swoich umysłach, jak i w swoich kościach, to to, że kiedy płacisz, kiedy walczysz, płacisz za nic.

Czas na rozsądną dyskusję o problemach małżeńskich jest w cichym spokoju, po kryzysie, zakładając, że kryzys się skończy i jakiś cichy spokój w końcu nadejdzie.

Kłócisz się z ludźmi, których kochasz, ponieważ to oni są tymi, którzy naprawdę ci zagrażają, a zagrażają właśnie dlatego, że ich kochasz i potrzebujesz. Kiedy będziemy potrzebować naszych partnerów bardziej niż teraz?

.