Growing up, I always abided by the rules and rarely got in trouble. Nigdy nie dostałam ani jednego zatrzymania, a tylko raz naruszyłam dress-code. Na starość najwyraźniej stałam się łamaczką zasad – przynajmniej w kwestii urody. (Z tego, co wiem, nie złamałam żadnego prawa). Ciągle denerwuję moją matkę, robiąc sobie tatuaże i – do niedawna – wyskakuję z pryszczami. Ostatnio używam również produktu do pielęgnacji skóry, który nie jest zalecany przez dermatologów.

Przysięgam, że to było zupełnie przypadkowe. Nie była to sytuacja typu „snake-oil”, w której smarowałam moją skórę kultowym, ulubionym produktem, który ma (rzekomo) negatywne skutki uboczne, ale tylko osoby zaprzyjaźnione z redaktorkami kosmetycznymi lub przewijające się przez subreddit SkincareAddiction znają prawdę. Zamiast tego, spryskuję twarz tonikiem Cocokind’s Raspberry Vinegar Toner, który składa się tylko z octu malinowego i wody. Tak, chwilowo sprawia, że moja skóra pachnie jak sałatka, ale nikt nie zbliża się do niej na tyle, by to stwierdzić. (Disclaimer: I. Love. Vinegar.)

W ciągu ostatnich kilku tygodni zauważyłam, że moja trądzikowa skóra oczyszcza się, staje się gładsza i wygląda jaśniej. Zazwyczaj nie czuję się komfortowo umieszczając w Internecie zdjęcia mojej twarzy bez makijażu, ale ten toner mi w tym pomógł. Dodatkowo, każdy i jego babcia przysięgają o uzdrawiających właściwościach octu jabłkowego, więc nie zastanawiałam się długo nad moją miłością do tego toniku. Zanim jednak zaczęłam głosić ewangelię na jego temat, skontaktowałam się z Shari Marchbein, dermatologiem z certyfikatem i adiunktem dermatologii na New York University School of Medicine w Nowym Jorku, aby dowiedzieć się więcej o pozornie magicznych właściwościach pielęgnacyjnych octu. Od razu powiedziała mi: „Nigdy nie polecałam octu na wypryski”. Cholera.

I od tego momentu wszystko poszło już z górki. Rozmawiałam z dwoma innymi dermatologami, a ich spostrzeżenia na temat kwaśnych rzeczy i trądziku nie były do końca pozytywne. Shasa Hu, dermatolog z Miami, mówi Allure, że ona często widzi pacjentów z powodu ich niewłaściwego stosowania octu. „Potencjalnie szkodliwe skutki obejmują podrażnienia, przesadne oparzenia słoneczne, powierzchowne oparzenia chemiczne (z powtarzającego się stosowania) i depigmentacji w wyniku początkowego podrażnienia,” wyjaśnia. Auć.