Zanim naprawdę się w to zanurzę, chcę wyjaśnić jedną rzecz: Liczba książek, które napisałeś, ani nie dyktuje, ani nie określa twojej wartości jako pisarza.

To musi być stwierdzone, ponieważ często słyszę pisarzy lamentujących o ich prędkości pisania, wielkości ich katalogów, książek pozostawionych nienapisanych w serii. „Jak pisać szybko” stało się na tyle gorącym tematem, że istnieją setki książek i podcastów oraz filmów na YouTube na ten temat. Mam nawet jeden z moich własnych. Ale chcę, abyśmy zatrzymali się na chwilę, wzięli oddech i zdali sobie sprawę, że to jest ok, aby produkować książkę na raz. I że bycie „płodnym” nie musi oznaczać pisania dwunastu książek w ciągu dwunastu miesięcy.

Jest jeden prosty klucz do bycia płodnym pisarzem, i jest on tak zdroworozsądkowy i prozaiczny, że prawie waham się o nim wspomnieć, w obawie przed spowodowaniem niepotrzebnego napięcia od wszystkich przewracania oczami. Ale oto on:

Pisz. Dużo.

Ok, to jest trochę zbyt zwięzłe. Więc pozwól mi rozwinąć to trochę:

Pisz regularnie i rutynowo, z celami i zadaniami, które możesz zrealizować dzięki systemowi samodyscypliny.

Albo innymi słowy, „Pisz dużo.”

Teraz mógłbym technicznie zakończyć ten wpis tutaj, dając ci pełną tajemnicę za bycie płodnym pisarzem, ale mogę już wyczuć rosnący gniew i frustrację, i nigdy nie mógłbym zostawić cię wiszącego w ten sposób. Więc przyznam, „pisać dużo” nie jest pełna historia. Wszystko nabiera sensu i lepiej się łączy, gdy nadamy temu jakiś kontekst i strukturę, więc przejdźmy do kości, które wspomogą twój mięsień pisarski i przepływ pracy, który pozwoli ci regularnie produkować książki.

ZNAJDŹ SWÓJ CEL

Co roku, w listopadzie, tysiące (może miliony) pisarzy bierze udział w National Novel Writing Month-lub NaNoWriMo, co jest o wiele bardziej zabawne do powiedzenia.

Cel autora NaNoWriMo jest całkiem prosty: Napisz pięćdziesiąt tysięcy słów powieści w ciągu zaledwie 30 dni. Zaczynając od pierwszego listopada, masz czas do końca miesiąca, aby ukończyć książkę. To jest twój cel.

Jest naprawdę tylko jeden sposób, aby osiągnąć ten cel, i to jest pisać – dużo. Każdego dnia, w każdej przerwie na lunch, każdego wieczoru po pracy, w każdej wolnej chwili. Rodzina dostaje wolne na cały miesiąc. Obiad z okazji Święta Dziękczynienia je się w pośpiechu, stojąc nad zlewem. Prysznice są, niestety, miss.

Pośpiech, aby zakończyć 50.000 słów w 30 dni może być ekscytujące, ale nie ma więcej dzieje się tutaj, niż spotyka się z oczu. Niektórzy autorzy dostają szału o tym procesie, ale w rzeczywistości, są one inicjowane do wspólnoty w rodzaju. Dołączają do grona pokoleń opublikowanych autorów, którzy musieli szybko i konsekwentnie produkować swoje książki, albo ryzykować utratę takich rzeczy jak jedzenie i schronienie.

Z powrotem w erze Pulp Fiction, autorzy tacy jak Ray Bradbury, Dashiell Hammett, E.E. „Doc” Smith, i H.P. Lovecraft spalali taśmę do maszyn do pisania i papier w tempie, które można uznać za samobójcze według dzisiejszych standardów. Zapomnijcie o „książce na miesiąc”. Niektórzy z tych ludzi pisali książkę tygodniowo lub więcej.

Często niektórzy z tych autorów pisali „koniec” jednej książki, wyciągali ostatnią stronę ze swojej dymiącej maszyny do pisania i zwijali świeżą kartkę, aby rozpocząć następną książkę, przerywając tylko na tyle długo, aby łyknąć szkocką i zaciągnąć się papierosem.

Wielu z tych pisarzy stało się jednymi z najbardziej płodnych autorów w historii, z rekordami, które do dziś są niepobite. Pomimo niewydolności wątroby i raka płuc. Nie musisz naśladować ich wyborów życiowych, aby nauczyć się od nich jednej lub dwóch sztuczek. A rzeczą, która sprawiła, że zaczęli produkować jedną książkę za drugą, było to, że nigdy nie pozwolili, by cokolwiek powstrzymało ich od pisania. Czy czuli się zainspirowani, czuli się wypoczęci, czuli się zestresowani, czy czuli się zrelaksowani, pisali. Mieli swoje cele na każdy dzień i je osiągali.

To jest krok pierwszy: Ustaw cel.

To może być cokolwiek, tak długo, jak uderzasz go konsekwentnie. Ale niektóre wspólne cele to:

– Liczba słów: Liczba zależy od ciebie i powinno to być coś, z czym czujesz się komfortowo. Napisz sto słów, lub tysiąc, lub 2,500. Twój wybór. Polecam jednak, że po znalezieniu wygodnej liczby słów, należy okresowo pchać się poza nim. Jeśli osiadasz w rowku 500 słów dziennie, spędzić dwa dni w tygodniu próbuje napisać 800. Organizuj zawody z samym sobą, aby zobaczyć, jak daleko można go popchnąć. To pozwoli Ci zresetować swoje granice, więc można produkować więcej słów dziennie bez dodatkowego strain.

– Page count: Podobnie jak w przypadku liczby słów, możesz określić, ile stron składa się na twoje dzienne minimum, a następnie trzymać się tego. W dobie pisania na urządzeniach cyfrowych, może to być czasami nieco trudniejsze do zmierzenia. Ale większość programów do obróbki tekstu poinformuje Cię, ile stron napisałeś, zaraz obok liczby słów. Tak jak wspomnieliśmy powyżej, znajdź to, co jest dla Ciebie wygodne, ale okresowo zmuszaj się do pisania więcej. To może być duży impuls psychologiczny, aby dowiedzieć się dodatkową stronę lub dwa każdego dnia. I to może przenieść cię w kierunku ukończonej książki znacznie szybciej.

– Książki na rok: Dla mnie, jest to nieco bardziej stresujący sposób, aby zmierzyć swoją wydajność, ale wielu autorów znaleźć to pomocne, aby ustawić roczny cel. Niektórzy chcą tylko jedną książkę na rok, i to wystarczy. Inni chcą dwie, trzy, a może nawet dziesięć lub dwanaście. Taka produkcja jest osiągalna, ale sprowadza się do konsekwentnego pisania. Umieszczając jeden do trzech książek rocznie może być dość wygodne tempo dla większości autorów, i można pracować wstecz z każdej książki, aby określić, ile należy pisać każdego dnia. Tylko nie czekaj do grudnia, aby spróbować nadrobić zaległości w pisaniu trzech książek. It makes for a lousy holiday season.

DO THE MATH

I sort of hinted at this above, but once you have a goal you can reverse engineer that desired result to figure out how much work you should be doing, and on what timeline.

Pisałem o tym książkę, która daje to, co nazywam moją 30-dniową formułą autora, ale oszczędzę ci pięciu dolców i powiem ci dokładnie, do czego to się sprowadza.

Używając wytycznych NaNoWriMo jako przykładu, powiedzmy, że chcesz napisać powieść o długości 50,000 słów w 30 dni. Moja formuła 30-dniowa działa tak:

Total Word Target (TWT) podzielony przez Target Days to Completion (TDC) równa się Total Daily Target (TDT).

Or: TWT/TDC=TDT

I w naszym przypadku, wiemy, że chcemy osiągnąć 50K słów w 30 dni. To są dwa elementy w naszej małej matematycznej układance:

50,000 / 30 = TDT

Więc nasz Całkowity Dzienny Cel wynosiłby ~1,667 słów dziennie.

Jeśli wolisz, aby twoją metryką były strony, możesz uczciwie oszacować, że strona maszynopisu będzie miała średnio około 500 słów.

1,667/500 = 3.33 strony

W konsekwencji wiemy też, że nasza docelowa liczba stron w tym przykładzie będzie wynosić około 100.

Znajomość tej formuły pomoże ci określić twoje cele, a stamtąd wiesz dokładnie, ile pracy powinieneś włożyć każdego dnia, tygodnia lub miesiąca. Możesz nie dbać o ukończenie książki w 30 dni, lub możesz chcieć książki o trzykrotnie większej długości, to wszystko zależy od Ciebie. Ale posiadanie formuły pomoże ci wypracować sposób na osiągnięcie twojego celu.

DO YOUR JOB AND ONLY YOUR JOB

Ta ostatnia porada jest czasami twardą pigułką do przełknięcia, ale wysłuchaj mnie, a myślę, że się ze mną zgodzisz (przynajmniej intelektualnie).

Gdy piszesz, to jest twoja praca. Jesteś pisarzem. Nie redaktorem. Więc nie wykonuj pracy redaktora.

Próbowanie edycji podczas pisania jest pewnym sposobem na wykładnicze zwiększenie szans, że nigdy nie skończysz książki. Mówię poważnie o tym jednym … zwalcz ten impuls.

Powód jest taki, że pisanie i edycja angażują bardzo różne części twojego mózgu. Jedna z nich to ta swobodnie płynąca, kreatywna część, która pomogła ci przetrwać te wszystkie lata zabawy lalkami i udawania, że jesteś superbohaterem, podczas gdy ty uczyłeś się, jak radzić sobie ze światem zewnętrznym. Twój Kreatywny Mózg jest mózgiem, który zna historię instynktownie i który po prostu chce się z nią dobrze bawić.

To jest dobre. Chcemy tego. Chcemy tylko wystarczająco dużo logiki i kontroli lewej półkuli mózgowej, aby utrzymać historię blisko linii, ale niekoniecznie w liniach.

Później jednak, możemy pozwolić naszemu Wewnętrznemu Redaktorowi mieć trochę władzy. Kiedy pisanie jest już skończone, Redaktor przybywa, by je oczyścić, by walczyć z gafami gramatycznymi i uczynić książkę lepszą.

Kiedy piszesz, jesteś Pisarzem. Kiedy redagujesz, jesteś redaktorem. Nie próbuj być jednym i drugim w tym samym czasie. Jest na to pewne słowo, a brzmi ono „schizofrenia”. Doprowadzisz się do szaleństwa.

To powiedziawszy …

Ok, kiedyś brałem bardzo twardą linię na tego rodzaju rzeczach, ale trochę złagodniałem przez lata. I to zmiękczenie jest spowodowane, w części, do czytania Writing into the Dark, przez Dean Wesley Smith. W tej obowiązkowej książce Dean daje pisarzom proces pisania bez konspektu. Jedną z metod, których używa, jest coś, co nazywa „jazdą na rowerze”

Nigdy nie mogę sobie przypomnieć tego terminu z jakiegoś powodu, więc odnoszę się do niego jako „pętli”. Ale sedno pomysłu polega na tym, że piszesz bez edycji przez jakiś czas, potem wracasz do tego, co właśnie napisałeś i edytujesz, a następnie kontynuujesz i piszesz następny kawałek.

Dean robi to w grupach po 500 słów (lub po stronie maszynopisu, jak odkryliśmy). Przez 500 słów płynie swobodnie. Następnie wraca i edytuje to, co napisał, a stamtąd używa impetu, aby przenieść go przez następne 500 słów.

Moja własna wersja tego jest podobna, ale mniej bezpośrednia.

Piszę moją liczbę słów na dany dzień (powiedzmy 2500 słów, tylko po to, aby umieścić na niej liczbę). Skończyłem, więc idę do innych rzeczy (chyba, że jestem na rolce i chcę wybić jeszcze więcej słów). Ale następnego dnia zaczynam od czytania, edytowania i przepisywania pracy z poprzedniego dnia. W ten sposób nie tylko poprawiam historię i drapię się po swędzeniu, które sprawia, że chcę edytować w trakcie pisania, ale także wciągam moją głowę w historię, więc mogę ją przenieść do liczby słów/stronic na ten dzień.

Lubię ten proces i nie uważam, że łamie on moją zasadę dotyczącą edytowania podczas pisania. Działa, bo jest skończony i reglamentowany. Pozwala ci pisać swobodnie, „bawić się” przez określoną ilość czasu, a potem wrócić do środka i odrobić pracę domową. A kiedy praca domowa jest skończona, możesz wrócić na zewnątrz i grać dalej.

MOMENTUM JEST KLUCZEM

Słyszysz i czytasz wiele o rozwijaniu codziennej dyscypliny, jeśli chodzi o twoje pisanie. I wiem, jak strasznie to może brzmieć. Więc przeformułujmy to trochę.

To, czego naprawdę szukasz, to rozmach.

Jeśli możesz wejść w rytm regularnego pisania i robienia tego w taki sposób, że możesz liczyć na siebie, że będziesz podążał za tym, wtedy zaczynają się dziać wspaniałe rzeczy.

Początkowo budujesz niektóre z tych mięśni pisarskich, o których mówiliśmy wcześniej. Zaczynasz doskonalić swoje umiejętności, ulepszasz swoje rzemiosło i pokonujesz blokady, które mogły cię spowolnić lub spowodować niepokój w przeszłości.

Drugą korzyścią jest to, że uczysz się ufać sobie. Prawie nigdy nie myślimy o tym, ale czasami sabotujemy nasze własne wysiłki przez brak wiary w nasze możliwości. Zbyt często zawodzimy samych siebie – poddaliśmy się i zjedliśmy tę pizzę w środku nocy, więc dieta się skończyła. Albo poddaliśmy się i obejrzeliśmy 11 godzin Netflixa i nie zdążyliśmy nic napisać. Albo ulegliśmy głosowi naszego nauczyciela angielskiego z podstawówki, który upierał się, że nasz tekst musi być idealny od pierwszego szkicu, bo inaczej zostaniemy zwyzywani i upokorzeni na lekcji. Więc edytujemy podczas pisania i w rezultacie mamy szufladę na „pierwsze tercje” rękopisów, które zaczęliśmy i zatrzymaliśmy sto razy przez lata.

Jestem hip. I was right there with ya for a lot of years.

Aut the shift comes when we start getting organized and taking action with our writing. To może być trochę powolne i wyczerpujące na początku, ale taka jest po prostu natura ruchu w naszym wszechświecie. Potrzeba więcej energii, aby uruchomić toczący się głaz, niż aby go utrzymać. I to jest dokładnie prawda do pisania i produkcji książek.

Jeśli twoim celem jest być płodnym pisarzem, tajemnica nie jest tajemnicą przez żaden odcinek. Po prostu sprowadza się do „pisz dużo.”

Spędź swój czas i energię teraz na rozwijaniu codziennego nawyku pisania. Traktuj każdy kawałek pisania, który robisz (e-maile, posty na blogu, posty w mediach społecznościowych, nawet wiadomości tekstowe) jako praktykę. Zaangażuj swój mózg pisarza wcześnie, często i zawsze. Umieścić go do pracy codziennie, a to będzie budować niektóre callouses więc może zachować pracy, gdy to naprawdę liczy.

Commit to a daily target i rozpocząć spełnienie go, a następnie popchnąć się do przekroczenia go. Podziękujesz mi, gdy będziesz miał półkę pełną książek, na które będziesz mógł wskazać.

.