- Jest to właściwie trzecia stacja zajmująca to miejsce.
- Narodziny Grand Central były wynikiem tragicznego wypadku.
- Grand Central był cudem techniki.
- Proszę nie nazywać jej Grand Central Station.
- Rząd USA otworzył w terminalu specjalny oddział USO.
- Niewiele osób kiedykolwiek słyszało o torze 61 na Grand Central, nie mówiąc już o tym, że go widziało.
- Edward R. Murrow zabrał Josepha McCarthy’ego z granic Grand Central.
- Przewód stabilizujący rakietę pozostawił dziurę w suficie Grand Central.
- Największa „wada” Grand Central jest również jego najbardziej rozpoznawalną cechą.
- Jackie Kennedy jest tylko jedną z wielu sław związanych z Grand Central.
Jest to właściwie trzecia stacja zajmująca to miejsce.
Pierwszym z nich był Grand Central Depot, zbudowany przez potentata kolejowego Corneliusa Vanderbilta i otwarty w 1871 roku, który służył jako węzeł komunikacyjny dla wielu linii kolejowych wchodzących na Manhattan. Kompleks, który rozciągał się w kształcie litery „L” wzdłuż 42 ulicy i dzisiejszej Vanderbilt Avenue, zawierał place składowe i szopę na balony, gdzie pasażerowie wsiadali i wysiadali z pociągów. Kolej szybko przerosła Depot, więc w 1899 roku został on zburzony i zastąpiony znacznie większym, sześciopiętrowym budynkiem, który nazwano Grand Central Station. Dopiero w 1903 r. rozpoczęto budowę obecnego budynku, która trwała 10 lat.
Narodziny Grand Central były wynikiem tragicznego wypadku.
Przez dziesięciolecia nowojorczycy narzekali na niezdrową sadzę i smog wydmuchiwane przez parowozy przemierzające miasto, ale potrzeba było śmiertelnego wypadku, aby wprowadzić trwałe zmiany. 8 stycznia 1902 roku pociąg dojeżdżający do pracy z podmiejskiego hrabstwa Westchester zderzył się z innym pociągiem czekającym w tunelu wjazdowym na stację, zabijając 15 pasażerów. Kiedy dochodzenie wykazało, że szkodliwe chmury wydobywające się z okolic stacji oślepiły jej maszynistę, reformatorzy i politycy zadziałali szybko, ogłaszając plany zakazu eksploatacji parowozów w mieście. Wyczuwając zmianę politycznych wiatrów, rodzina Vanderbiltów ogłosiła plany budowy nowej, supernowoczesnej stacji, która wykorzystywałaby elektryczność, a nie parę. Projekt Grand Central zmienił również praktykę obrotu nieruchomościami na Manhattanie. Kiedy nowa stacja znalazła się całkowicie pod ziemią, otworzyła cenne prawa powietrzne na ulicach powyżej, a wynikający z tego boom biznesowy stworzył śródmiejski Manhattan, jaki znamy dzisiaj.
Grand Central był cudem techniki.
Budowa Grand Central była największym projektem budowlanym w historii Nowego Jorku do tego czasu. Na 70-hektarowym terenie znajdowały się 32 mile torów, które prowadziły do 46 torów i 30 peronów pasażerskich, co czyniło go niemal dwukrotnie większym od niedawno otwartego (i oryginalnego) Pennsylvania Station, zbudowanego przez kolejowych rywali Vanderbiltów. Vanderbiltowie byli również niezmiernie dumni z faktu, że Grand Central był jednym z pierwszych na świecie budynków całkowicie elektrycznych. W rzeczywistości ich duma miała ogromny wpływ na projekt wnętrza dworca. Kiedy został otwarty, każdy z żyrandoli i opraw oświetleniowych na stacji zawierał gołe, odsłonięte żarówki – ponad 4,000 z nich. Żarówki te pozostały znakiem rozpoznawczym stacji przez prawie sto lat, aż do masowej modernizacji budynku w 2008 roku, która wymagała od sześciu pełnoetatowych pracowników wymiany tradycyjnych żarówek na energooszczędne i oszczędne świetlówki. Kolejną innowacją było szerokie zastosowanie ramp, a nie schodów, na całej stacji. Pozwoliło to zarówno miejscowym dojeżdżającym do pracy, jak i osobom podróżującym na długich dystansach na szybkie przedostanie się z poziomu torów na ulice miasta, bez konieczności dźwigania bagaży po zatłoczonych schodach; funkcja ta została wkrótce zaadoptowana w centrach transportowych na całym świecie.
Proszę nie nazywać jej Grand Central Station.
W dawnych czasach pociągi przyjeżdżające na Grand Central jechały dalej na południowy Manhattan, a sam budynek był tylko przystankiem na trasie. Jednakże, kiedy wybudowano trzeci i ostatni Grand Central, stał się on końcowym przystankiem – wszystkie linie kolejowe kończyły bieg na 42. ulicy, przez co stał się „terminalem”, a nie „stacją”, a budynek zyskał nową nazwę. Aby nie wprowadzać zamieszania, tuż obok znajduje się stacja Grand Central – jest to oddział amerykańskiej poczty.
Rząd USA otworzył w terminalu specjalny oddział USO.
Do lat 40-tych XX wieku przez Grand Central przejeżdżała rocznie równowartość 40 procent populacji Stanów Zjednoczonych, a podczas II wojny światowej miliony wojskowych przechodziły przez Grand Central w drodze na i z frontu – tak wielu, że rząd Stanów Zjednoczonych otworzył specjalny oddział USO wewnątrz stacji. W 1942 r. czterech niemieckich szpiegów zakradło się na Long Island z planami zniszczenia kluczowych punktów logistycznych na północnym wschodzie, w tym Grand Central. Zostali oni szybko schwytani, ale gdyby udali się do tajnych podziemi stacji, znanych jako M42, spotkaliby się z niesamowitym widokiem – plutonem uzbrojonych żołnierzy, którzy monitorowali supertajną placówkę. Do dziś M42 nigdy nie pojawił się na żadnych mapach Grand Central, a za jego drzwiami wciąż znajduje się kontrola nowojorskiej sieci transportowej. Dowiedz się więcej o M42 tutaj.
Niewiele osób kiedykolwiek słyszało o torze 61 na Grand Central, nie mówiąc już o tym, że go widziało.
Jest prawdopodobne, że niejeden dojeżdżający do pracy życzył sobie skrótu, który zaprowadziłby ich do celu bez kłopotliwego tłoku Grand Central w godzinach szczytu. Dla niektórych to życzenie stało się rzeczywistością. Podczas swojego urzędowania prezydent Franklin Roosevelt raz skorzystał z tajnej linii kolejowej, Track 61, która zapewniała podziemne połączenie między Grand Central a pobliskim hotelem Waldorf-Astoria. Na końcu torów Waldorf znajdowała się nawet duża winda towarowa, dzięki której FDR mógł podróżować do i z Nowego Jorku w tajemnicy – co było bardzo przydatne w tajnych misjach, gdy przewodził amerykańskim wysiłkom wojennym podczas II wojny światowej. Generał John J. Pershing również z niej korzystał podczas wizyty w mieście w 1938 roku.
Edward R. Murrow zabrał Josepha McCarthy’ego z granic Grand Central.
Przez większą część swojej historii terminal służył jako ważne centrum kulturalne dla miasta Nowy Jork. W pierwszych latach jego istnienia ludzie tłumnie przybywali do budynku, aby obejrzeć film w teatrze, zjeść posiłek w restauracjach i kawiarniach lub dowiedzieć się czegoś o historii kolei w muzeum na miejscu. Była tu nawet szkoła artystyczna, założona w latach 20. przez grupę malarzy, wśród których był John Singer Sargent, która oferowała lekcje dla setek studentów, zanim została zamknięta w 1944 roku. I choć stacja stała się tłem dla niezliczonych książek, filmów i programów telewizyjnych, niewiele osób zdaje sobie sprawę, że w początkach telewizji dziesiątki programów były kręcone i nadawane ze studia znajdującego się nad słynnym Oyster Bar. Wśród godnych uwagi produkcji, które nazywały Grand Central domem, był program CBS „See it Now”, który zawierał krytyczne reportaże gospodarza Edwarda R. Murrowa na temat kontrowersyjnych antykomunistycznych przesłuchań senatora Josepha McCarthy’ego. Studia już dawno zostały przekształcone, częściowo, w serię prywatnych kortów tenisowych.
Przewód stabilizujący rakietę pozostawił dziurę w suficie Grand Central.
Po tym, jak Związek Radziecki stał się pierwszym narodem, który wszedł w przestrzeń kosmiczną wraz z wystrzeleniem satelity Sputnik w 1957 roku, Amerykanie zaniepokoili się, że komuniści przejęli technologiczną przewagę w wyścigu o miano światowego supermocarstwa. Aby uspokoić te obawy, rząd Stanów Zjednoczonych zdecydował się na ciekawy i rzucający się w oczy pokaz potęgi militarnej. Jeszcze w tym samym roku zainstalował w głównym holu rakietę Redstone. Aby ustabilizować rakietę w wielkiej sali, w suficie wywiercono otwór na przewód, który utrzymywał rakietę w miejscu. Kiedy lata później sufit był poddawany renowacji, konserwatorzy nalegali, aby otwór pozostał jako pamiątka po tej niespokojnej epoce – i jest tam do dziś.
Największa „wada” Grand Central jest również jego najbardziej rozpoznawalną cechą.
Masywny niebiański sufit, który zdobi główne przejście jest przedstawiony nie z ziemi patrząc w górę, ale raczej zza konstelacji patrząc w dół w kierunku ziemi przez nie. Prawdziwy powód takiej perspektywy nigdy nie został odkryty, a teorie na ten temat są różne. Niektórzy uważają, że projektant sufitu przypadkowo przetransponował oryginalne źródło, podczas gdy inni – w tym sami Vanderbiltowie – twierdzą, że było to celowe przedstawienie wyjątkowego punktu widokowego Boga na gwiazdy. Oryginalny sufit został wymieniony w latach 30. XX wieku, a przedstawienie pozostało, choć przez wiele lat większość nowojorczyków nie mogła go dostrzec, nawet gdyby próbowała – cała powierzchnia była pokryta brudem i zanieczyszczeniami. Dopiero w latach 80-tych rozpoczęto prace renowacyjne, które miały na celu usunięcie brudu. Przyczyną gęstego brudu były dziesiątki lat zanieczyszczeń powietrza, które wlatywały przez otwarte okna terminalu. Konserwatorzy pozostawili mały fragment sufitu bez obróbki dla dokumentacji historycznej.
Inna nieprawidłowość może być jeszcze trudniejsza do zlokalizowania dla współczesnych oczu. Kiedy budynek został zbudowany po raz pierwszy, w jego głównym korytarzu znajdowała się tylko jedna wielka klatka schodowa. W czasie renowacji dodano kolejne po wschodniej stronie, aby zmniejszyć tłok i zrównoważyć przestrzeń. Robotnicy starali się, aby nowa sekcja była wizualnie zgodna (posuwając się nawet do krótkiego ponownego otwarcia kamieniołomu Tennessee, który dostarczył oryginalnego materiału budowlanego), ale dokonali jednej kluczowej zmiany: Ponieważ klatka schodowa nie jest częścią oryginalnej struktury, została celowo zbudowana kilka cali powyżej poziomu tej po drugiej stronie drogi – wizualny znak dla przyszłych historyków, że był to nowszy dodatek.
Jackie Kennedy jest tylko jedną z wielu sław związanych z Grand Central.
Była pierwsza dama jest słusznie pamiętana za swoje wysiłki, aby zapobiec planowanemu wyburzeniu Grand Central w latach 60-tych, ale na długo przed tym celebryci uczynili budynek swoim własnym. W pierwszych latach swojego istnienia ekskluzywna linia kolejowa 20th Century Limited, kursująca między Nowym Jorkiem a Chicago, była tak popularna wśród gwiazd filmowych, że za każdym razem, gdy przyjeżdżała, rozkładano czerwony dywan. Podczas II wojny światowej, gwiazdy takie jak Judy Garland i Mickey Rooney zabawiały żołnierzy w hali, gdzie sprzedały miliony dolarów w obligacjach wojennych, aby wspomóc wysiłek wojenny. Artysta pop Andy Warhol zajął kiedyś stary tor 61 na huczną, jedyną nocną imprezę w szczytowym okresie „Swingujących lat sześćdziesiątych”. I to był inny swinger, słynny francuski aerialista Philippe Petit, który zachwycił tłumy swoim występem na linie w 1987 roku, kiedy to przemierzył główny tor na napiętej linie.
Dodaj komentarz