Od realistycznie przerażających scen w „Blair Witch Project” do zdecydowanie zdrowej Glindy Dobrej Czarownicy w „Czarnoksiężniku z Oz”, magiczne mavens są w centrum niektórych z naszych najbardziej trwałych — i ujmujących — historii. Istnieją również współcześni praktykujący czary, termin używany do opisania kilku różnych grup – w tym Wiccan – z których większość skupia się na pozytywności i używaniu magii dla dobra.

Był jednak czas, kiedy bycie uznanym za czarownicę było prawdziwym wyrokiem śmierci. Weźmy Salem Village, Massachusetts, w 1692 roku. Miejski lekarz zdiagnozował grupę dziewcząt jako dotkniętą „czarną magią”. Skłonne do drgawek i krzyków dziewczęta zostały oskarżone o czary – co nie spodobało się purytańskiej osadzie.

Reklama

Wbrew legendzie, te tak zwane czarownice nie zostały jednak spalone na stosie. W rzeczywistości żaden z mężczyzn, kobiet czy dzieci oskarżonych o uprawianie czarów w Salem nie został zabity w ten sposób. Najprawdopodobniej opowiadanie o procesach czarownic w Salem splotło się z opowieściami o rzeczywistych egzekucjach przez ogień w Europie.

Podczas europejskich procesów o czary między 15 a 18 wiekiem, ludzie oskarżeni o czary byli powszechnie paleni na stosie. Czasami były one wieszane przed spaleniem. Kara ta była zgodna z prawem Świętego Cesarstwa Rzymskiego „Constitutio Criminalis Carolina”, które głosiło, że karą za czary jest śmierć w ogniu. Przywódcy kościelni i cywilni poprowadzili szarżę, rozstrzeliwując aż 50 000 ludzi w całej Europie, na terenie dzisiejszej Francji, Niemiec, Włoch, Skandynawii i Szkocji .

Więc co tak naprawdę stało się z ludźmi oskarżonymi o czary podczas procesów czarownic w Salem? Dziewiętnastu oskarżonych zmarło przez powieszenie, ich ciała kołysały się na niesławnym Wzgórzu Szubienicznym. Jeden starszy mężczyzna zmarł, gdy został ukamienowany ciężkimi kamieniami, a inni zmarli w więzieniu, czekając na swój dzień w sądzie.

Bridget Bishop była pierwszą, która została powieszona, chociaż jej dokładne przewinienia wydawały się być jedynie plotką i spekulacją. Jej przypadek stał się wzorem dla następnych. Bishop została oskarżona przez dziewczęta „dotknięte” czarną magią, a ona zaprzeczyła ich twierdzeniom. Następnie świadek poparł oskarżycieli, a po nim kolejni mieszkańcy miasteczka opisali wcześniejsze akty czarów dokonane przez Bishop. Proces Bishopa, jak i wielu innych oskarżonych o czary, zakończył się orzeczeniem winy – bez względu na to, jak nieprawdopodobne były dowody.

Podczas procesów czarownic w Salem, ponad 200 osób zostało oskarżonych o praktykowanie czarów, co było dużą ilością wskazywania palcem w stosunkowo krótkim czasie. Całe wydarzenie trwało niewiele ponad rok, zanim lokalny rząd uznał procesy za błąd i próbował wypłacić odszkodowania rodzinom tych, których skazał i zabił.

Reklama

.