Reklama

Mimo to, jak może być tak wiele dawek, które zostały rozprowadzone, ale jeszcze nie zostały podane? Jednym z powodów może być to, że szczepienia rozpoczęły się podczas świąt, kiedy planowanie i personel może być trudniejsze – mniej niż 200 dawek zostało podanych w Nowym Jorku w Boże Narodzenie, na przykład. Nieprzewidywalne dostawy utrudniają również umawianie wizyt. Niektórzy pracownicy szpitali nie decydują się na przyjęcie szczepionki, choć nie jest jasne, w jakim stopniu jest to spowodowane niezdecydowaniem, problemem z terminarzem, altruistycznym pragnieniem, aby ktoś inny otrzymał ją jako pierwszy, a w jakim jeszcze czymś innym. Nawet przy całej dyskusji na temat tego, kto powinien być traktowany priorytetowo z etycznego punktu widzenia, dystrybutorzy zdają sobie sprawę, że nie są pewni, co zrobić, gdy ktoś nie zdąży na czas. W Giant Foods w Waszyngtonie, dwie przypadkowe osoby otrzymały dawki, które w przeciwnym razie uległyby zepsuciu. To prawdopodobnie właściwa rzecz, która powinna się wydarzyć – szczepionka powinna trafić do czyjejś ręki, a nie zostać zmarnowana. Ale z punktu widzenia optyki, łatwo sobie wyobrazić, że wszystko prędzej niż później przekształci się w wolną rękę, pozbawiając wszystkich planowania dystrybucji szczepionki zgodnie z tym, jak może ona wywrzeć największy wpływ na zdrowie publiczne. „Myślę, że najlepszą rzeczą do zrobienia w tym momencie jest mieć wędrujące zespoły lekarzy przemierzają ulice i jab przypadkowych ludzi z dawek szczepionki,” NYU Jeff Sebo tweeted w weekend – żart, ale również, być może bardziej praktyczne niż cokolwiek dzieje się obecnie.

To, co jest tak frustrujące w obecnej sytuacji, to fakt, że tyle pieniędzy i wysiłku włożono w stworzenie szczepionki, ale najwyraźniej ta sama inwestycja nie została podana do procesu rzeczywistego wprowadzenia jej do broni. Ustawa o uldze COVID-19 uchwalona w czasie wakacji zawiera pieniądze dla stanów, aby pomóc w tym – obiecujące, ale trochę na późno, biorąc pod uwagę, jak bardzo bardziej wcześniejsze przygotowanie mogłoby pomóc. Organizowanie czasu wysyłki i terminy spotkań może nie być tak trudne naukowo, jak nakłanianie mRNA do zrobienia czegoś skomplikowanego wewnątrz komórki, a już na pewno trudniej chwalić się tym na kartach historii. Ale to wciąż ogromna ilość pracy, wymagająca wysiłku i współpracy. Nie byliśmy świetni w tych wszystkich banalnych, codziennych sprawach, które wymagają od nas przetrwania pandemii. Ameryka zawodzi w tych nudnych rzeczach. Chciałbym być zaskoczony.